Goczałkowice-Zdrój

Jeden z czytelników wskazuje na zaśmiecone miejsca w goczałkowickim uzdrowisku.

- Często spacerujemy wyznaczoną ścieżką trekkingową w Goczałkowicach. Przechodzimy od mostu kolejowego, przez wszystkie stawy, aż pod zaporę i z powrotem do WakeParku przy stawie Maciek. To 10 km pięknej trasy wśród przyrody. Niestety, jeśli chodzi o śmieci, to w tej miejscowości uzdrowiskowej jest coraz gorzej. Coraz więcej śmieci zalega na poboczach, w rowach, na łąkach. Czy ktoś jest w stanie coś z tym zrobić? Gdzie to zgłosić? Trzy tygodnie temu pisałem do Urzędu Gminy Goczałkowice o śmieciach w reklamówkach przy stawie Maciek. Nie dostałem odpowiedzi. Po trzech tygodniach pojechałem tam z żoną, reklamówki były nadal. Posprzątaliśmy to. Zauważyliśmy też, że koło mostu kolejowego powstało nowe dzikie wysypisko. Porażające... - pisze pan Łukasz.

Jankowice

Kolejne, tym razem dużo większych rozmiarów dzikie wysypisko śmieci i gruzu "funkcjonuje" w dorzeczu Dokawy przy ul. Żubrów w Jankowicach.

W tej sprawie napisała do nas pani Aleksandra. Jak informuje czytelniczka, w dorzeczu Dokawy przy ul. Żubrów znajduje się wysypisko gruzu, ziemi i śmieci. Można tam znaleźć: plastik, opakowania po farbach, odpady budowlane oraz kable. Od dłuższego czasu w podane miejsce ktoś wywozi śmieci i różnego rodzaju gruz pobudowlany wymieszany z ziemią.

- Dziwi fakt, że ani przedstawiciele samorządu, ani mieszkańcy nie reagują na takie zanieczyszczanie terenu, szczególnie w czasach, kiedy walczymy ze smogiem oraz staramy się segregować śmieci. Obawiam się, że zalegające odpady mogą zagrażać środowisku. Ponadto narastająca warstwa gruzu z ziemią może stworzyć podniesienie terenu uniemożliwiające w przyszłości rozlewanie się rzeki Dokawa po przyległym polderze. Nadmienię, że nie jest to jedyne miejsce składowania ziemi, gruzu i śmieci w pobliżu rzeki Dokawa. Kilkadziesiąt metrów od wyżej opisanego miejsca, również przy Dokawie jakiś czas temu ktoś nawiózł tony ziemi z gruzem, przez co powstał spory wyniesiony teren. Jeśli nikt nie zareaguje, to być może w przyszłości cały polder Dokawy zostanie zasypany. Mam nadzieję, że poruszenie problemu na łamach portalu pomoże choć trochę w uświadomieniu lokalnej społeczności w temacie konieczności ochrony i tak już zdegradowanego środowiska, a władze samorządowe zmusi do podjęcia odpowiednich działań na rzecz niedopuszczania do takiego "biobarbarzyństwa" - pisze pani Aleksandra.

Jak podaje nasza czytelniczka, sprawa została przez nią zgłoszona do Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Miejskiego w Pszczynie. Pani Aleksandra rozmawiała w tej sprawie także z sołtysami Jankowic i Studzienic. Sołtys Studzienic zobowiązała się do przekazania sprawy do straży miejskiej.

Frydek

Kolejnym zaśmieconym miejscem odnalezionym w tym miesiącu przez czytelnika jest las we Frydku przy ul. Janygowiec.

- Dzisiaj z żoną i córką poszliśmy na spacer po lesie. To, co zobaczyliśmy przerosło nas wszystkich. Ludzie, płacimy tyle pieniędzy za wywóz śmieci... Dlaczego je wyrzucacie do lasu? To jest koszmar!- pisze czytelnik.

Co możemy zrobić, gdy zauważymy podczas spaceru dzikie wysypisko?

Zgłoszenie należy kierować do

• straży miejskiej,
• policji (dzielnicowego)
• urzędu gminy (jeśli jest to teren gminny)